Na wesoło


"Dzień bez uśmiechu jest dniem straconym" ~ Charlie Chaplin

- Czy wierzy Pan w życie po śmierci? - pyta szef pracownika.
- Tak, proszę Pana - mówi nowoprzyjęty.
- W takim razie wszystko w porządku - mówi szef. Po tym, jak wczoraj wyszedł Pan wcześniej na pogrzeb babci, wpadła tutaj, by Pana zobaczyć.
Pracownik do dyrektora:
- Jestem zmuszony prosić Pana o podwyżkę, ponieważ interesują się mną trzy firmy.
- A mogę wiedzieć jakie? - pyta dyrektor.
- Elektrownia, gazownia i wodociągi.
Po wysłuchaniu awantury młody człowiek zwraca się do szefa:
- Pracuję tylko na pół etatu. Czy mógłby Pan być tak uprzejmy i krzyczeć na mnie o połowę ciszej?
W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój towar.
- Ten komputer wykona za Pana połowę pracy:
- w takim razie biorę dwa..
Profesorowi przeciekał kran, więc wezwał hydraulika. Hydraulik przez 10 minut podłubał przy kranie i policzył 100 zł. Profesor się strasznie zdenerwował, że on, osoba wykształcona, zarabia grosze, a hydraulik za chwilę roboty policzył sobie spore pieniądze. Hydraulik na to:
- Wie Pan co?... U nas w spółdzielni szukają teraz pracowników. Zgłosi się Pan i będzie Pan pracował jako hydraulik. Tylko niech Pan nie mówi, że Pan jest profesor. Najlepiej będzie, jeśli Pan powie, że Pan skończył 7 klas podstawówki.
Profesor tak właśnie zrobił i pracował przez jakiś czas, ale przyszło zarządzenie kierownictwa, że wszyscy pracownicy mają mieć skończoną podstawówkę. Więc profesor, chcąc nie chcąc, musiał iść na kurs razem z kolegami z pracy, żeby się nie wydało kłamstwo.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesora do tablicy każe policzyć pole koła. Profesor wypisał bardzo zgrabną całkę, ale wynik mu wyszedł ujemny. Myśli, myśli, i nagle słyszy szept z pierwszej ławki:
- Zmień granice całkowania...
Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagroził chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8). Budziki nawet nie drgnęły. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
- Rwij Pan 4 zęby z przodu i pomaż Pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek.
Po zabiegu pyta dentysty ile się należy, ten mówi 400 zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł od sztuki, dentysta na to:
- Tak, ale dzisiaj jest niedziela...
BFK

Bardzo Fajne Księgowe

Polityka prywatności
Zadzwoń do Nas!
(+48) 91 483 30 40